forum o tematyce gier komputerowych

everdark

Nadeszła wiekopomna chwila. Producent Mafii wreszcie pozwolił grze spokojnie spocząć na sklepowych półkach. Przypuszczam jednak, że tytuł ten raczej nie zagrzeje na nich miejsca.

Skąd wiem zapytacie, skoro gra jest w sprzedaży zaledwie od kilku dni? Otóż jakiś czas temu w siedzibie dystrybutora z własnej woli zamknęłam się w małym ciemnym pokoiku. Stał w nim wielki monitor podpięty do komputera, na którym to zainstalowana była właśnie Mafia.

Historia

Kim jesteś?

Masz na imię Tommy, a twoim codziennym zajęciem jest podwożenie ludzi za opłatą - jednym słowem pracujesz jako taksówkarz. Życie masz nijakie - ani ciekawe, ani nudne. To co zarobisz starcza ci na skromne życie i właściwie wydaje się, że nic ci więcej do szczęścia nie potrzeba. A jeśli nawet to z pewnością nie kłopotów.

Coś się zdarzyło

Był wieczór roku tysiąc dziewięćset trzydziestego któregoś, po wykonaniu kursu wracałeś do domu by udać się na spoczynek. Nagle z jednej z bocznych uliczek wyskoczyło dwóch elegancko ubranych mężczyzn, którzy drąc się niemiłosiernie kazali ci jechać, byle przed siebie i najlepiej szybko. Co więcej za okna powystawiali ręce z gnatami w dłoniach i zaczęli strzelać do pościgu. Zawiozłeś ich do jednego z ekskluzywniejszych klubów, wziąłeś zapłatę i skierowałeś się w stronę swojego mieszkania.

Odwet I

Twoje życie toczyłoby się dalej wciąż równie miarowo i spokojnie jak przed spotykaniem panów w garniturach (nie, wcale nie spojleruję drugiej części "facetów w czerni") gdyby nie to, że mężczyźni przed którymi uciekaliście postanowili się zemścić. Ostatecznie skąd mogli wiedzieć, że byłeś w całej tej ucieczce osobą jak najbardziej przypadkową? Tak czy inaczej nie dość, że dotkliwie cię pobili to jeszcze zniszczyli narzędzie twojej pracy.

Pomoc

Byłeś wściekły i zupełnie bezradny jednocześnie. Wplątałeś się w wojnę dwóch gangów nie mając na to najmniejszego wpływu. Jednak ci którym pomogłeś nie zostaną obojętni na to co cię spotkało, chcą się tobie odwdzięczyć. Zaprowadzą cię do klubu który już znasz, i poznają ze swoim szefem, bądź jak kto woli...ojcem...

To nie gang, to mafia. Wielka rodzina w której słowo lojalność znaczy więcej niż cokolwiek. Rodzina ludzi, w żyłach których nie płynie ta sama krew.

Odwet II

Ktoś bierze cię pod ramię i prowadzi do drzwi za barem. Za wielka ladą stoi człowiek, ma na imię Vincenzo. Od tej pory będzie martwił się o to by nigdy nie zbaraklo ci broni. Tymczasem jednak stwierdza, że najpotrzebniejszym ci narzędziem będzie kij baseballowy i kilka koktajli mołotowa. Jesteś być może innego zdania, ale nie masz na nic wpływu. Bierzesz to co ci dano i wyruszasz na łowy.

Słodka zemsta

Gang który cię napadł i dotkliwie pobił gnieździ się na podwórzu obskurnego domu. Nie przeszkadza to im jednak trzymać na tym samym terenie piękne, wypucowane wozy. Jako, że zdajesz sobie sprawę z ich wartości, parkujesz obok podwórza, podbiegasz i rzucasz w nie kilkoma koktajlami. Jeśli nie uda się trafić, nic straconego zawsze spore zniszczenia można tez uskutecznić kijem. Tak czy inaczej gangsterzy będą jakiś czas chodzić pieszo.

Gra

O fabule można by pisać bardzo dużo, bo gra jest wielką opowieścią o małym człowieku, który dzięki różnym zbiegom okoliczności stał się członkiem mafijnej rodziny. Trzeba powiedzieć sobie jasno - ta gra ma fabułę. Tu w przeciwieństwie do GTA zadania łączą się ze sobą, w misjach spotykamy znanych już nam ludzi. Ciąnie mi się na klawiaturę najadekwatniejszy przykład takiej misji, ale naprawdę żal mi psuć wam zabawę mówiąc co trzeba będzie zrobić.

Trochę liczb

W Mafii przyjdzie nam wykonać 20 bardzo zróżnicowanych misji. Wiem, że słowo "bardzo zróżnicowane" często nie przekłada się na rzeczywistość, ale w tym wypadku jest faktem, że aby poradzić sobie z Mafią trzeba być nie tylko dobrym strzelcem, ale i np. kierowcą rajdowym. I tu kolejna uwaga - jeśli piszę "kierowca rajdowy" nie mam wcale na myśli wyścigu po ulicach miasta. W Mafii ścigać się będziemy po prawdziwym torze w prawdziwym bolidzie, pamiętając, że jedynie pierwsze miejsce zapewni nam zwycięstwo.

Wszystkich samochodów w grze jest 60 i są one bardzo rożne. Poczynając od wspomnianych już bolidów poprzez wspaniałe auta Forda aż po ciężarówki.
Z innych statystyk podać można jeszcze, że w grze znajdziemy aż 12 rodzajów broni w tym Colt 1911, Tommy gun czy zwykły kij baseballowy.

Jak chce to potrafi

Pamiętacie z jaką łatwością bohater GTA kradł samochody? Wsiadał do nich bez najmniejszego kłopotu jak gdyby wszystkie były otwarte, silnik uruchamiał jakby z kluczykiem w ręku...geniusz po prostu. W Mafii mamy do czynienia z nieco większym realizmem. Tommy uczy się otwierania samochodów i wsiąść może tylko do tych, które potrafi otworzyć. Co więcej rozpracowywanie drzwi trwa, tak więc tu nie da się wsiąść do wozu strojąc tuż przy chcącej nas aresztować policjantce. Inną ważną kwestią jest fakt, że również zapalanie samochodu nie jest wcale czynnością łatwą ani krótką.

Orientacja

Jeżdżąc po ulicach Lost Heaven można będzie korzystać z mapy na której zaznaczony jest cel. Nie jest to jednak mapa w stylu GTA, tu do czynienia mamy z pełnowymiarowym, półprzezroczystym planem miasta, który widoczny jest na ekranie po naciśnięciu i przytrzymaniu tabulatora. W orientacji w terenie ma też nam "pomagać" umieszczony w lewym górnym rogu radar. Słowo pomagać celowo umieściłam w cudzysłowiu, bo niestety nie wiem na czym owa pomoc miałaby polegać. Na urządzeniu tym widać małe kreseczki symbolizujące samochody i nic więcej. Ciężko jest się połapać. Wszystko wygląda jak ze znanej i lubianej gry żużel Smile

Zabij...

Gra obfituje w krwawe sceny - zresztą najlepszym tego przykładem jest jeden z dostępnych w galerii screenów na którym to, na łóżku, w kałuży krwi leży martwy mężczyzna. Na szczęście poziom krwistości można zmniejszyć tak więc i wrażliwsi mogą zasiąść przed Mafią.

Postacie

Tych charakterystycznych jest kilka. Ojciec Mafii Don Salieri, który to roztacza swoje opiekuńcze skrzydła nad Tommym, Frank, prawnik i finansista zajmujący się rachunkami bądź co bądź dochodowego interesu jakim jest mafia, jąkała Ralphy, ciągle pakujący się w tarapaty Sam. Postacie są tak wyraziste, że rozpoznajemy je na kilometr. To dobrze, bo z czasem zaczynamy się czuć jak prawdziwi członkowie wielkiej rodziny.

- Don Salieri - capo di tutti capi miasta Lost Heaven, który przygarnia Tommyego. Kieruje się zasadą, że dobro rodziny jest najważniejsze. Dlatego właśnie nie jest pobłażliwy i potrafi zlecić morderstwo nawet najlepszego przyjaciela.

- Tommy - główny bohater, były taksówkarz, teraz członek mafii. Ma jedną poważną wadę - skrupuły. Często kieruje się własnymi zasadami moralnymi narażając się pracodawcy. Tommy wydaje się mieć również sumienie, a co więcej - uczucia.

- Ralphy - mechanik pracujący w warsztacie za klubem. Niezwykle sympatyczny, co więcej bardzo dobry w swoim fachu. Wie jak otworzyć większość samochodów, zawsze można się do niego zwrócić po nowe auto. Jest postacią charakterystyczną, gdyż...jąka się.

- Vincenzo - małomówny, dość postawny mężczyzna rezydujący w pomieszczeniu za barem. To do niego Tommy udaje się w sprawie broni, on też ma w zanadrzu wszelkie wybuchowe ciekawostki (o ile są oczywiście potrzebne). Jednak jeśli stwierdzi, że do wykonania zadania wystarczy kij baseballowy raczej nie ma co wdawać się w dyskusje.

- Frank - wieloletni pracownik don Salieriego, z wykształcenia prawnik dbajacy o to, by mafia oficjalnie była jak najbardziej legalną spółką. To on zajmuje się wszelkimi sprawami finansowymi w tym praniem brudnych pieniędzy, sporządza też wszelką dokumentację.

- Sam - jeden z dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli do taksówki Tommyego rozpoczynając jego znajomość z mafią. Sam często pakuje się w tarapaty, co więcej, kule go najwyraźniej lubią. Często trzeba ratować jego tyłek z opresji.

- Paulie - drugi facet okupujący taksówkę Tommyego, jego późniejszy przyjaciel. Razem wykonywali mnóstwo zleceń i często nawzajem ratowali sobie życie.

O grafice słów kilka

Prosto z mostu - Mafia wygląda pięknie. Grafika jest mocną stroną tego produktu. Postacie na których twarzach widać każdą emocję, piękne, dopracowane w każdym szczególe samochody, ślady po uderzeniach i po kulach, łuski nabojów...takich przykładów można by wymieniać mnóstwo. Szkoda, że to sąsiedzi zza czeskiej granicy a nie my mogą szczycić sie tak pięknym produktem.

Co ja słyszę?

Muzykę. I to świetnie dopasowaną. W tle dźwięki muzyki lat 30-tych XX-tego wieku, na głownym, planie wspaniale dobrane głosy postaci. Czy można chcieć od głosników czegoś więcej?

Wszyscy są na tak?

Czyżby gra poza małą użytecznością radaru nie miała wad? Niestety, ma. Jedną, ale za to znaczącą. Jest liniowa. Brakuje w niej tej swobody którą dawało GTA. Tu do wykonania są określone misje, kilka zadań pobocznych i na tym koniec. Żeby swobodnie pojeździć po mieście trzeba wybrać odpowiednią opcję w menu gry.

A na koniec...

Czekaliśmy na tę grę i się doczekaliśmy. Niedługo pojawi się w naszym pięknym kraju w polskiej wersji językowej. Najodpowiedniejszym zdaniem do zakończenia tej recenzji będzie: kurcze, warto było czekać!

Krętacz · Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

dodam tylko zaproszenie na moje ss w ZDJĘCIA